Tak wiele spraw na głowie. Tak wiele zadań do wykonania. Tyle spotkań do odbycia. No i pytam się Ciebie po co?! Jak wiele z tych spraw jest naprawdę ważnych? Które z wykonanych zadań naprawdę są ważne. Które ze spotkań pomogą Ci osiągnąć cel?

            W rzeczywistości freelancera, specjalisty, przedsiębiorcy istnieje bardzo duża tendencja do zapychania sobie kalendarza wieloma sprawami. Wiele osób potrzebuje, abyśmy coś załatwili, niektórzy potrzebują naszych decyzji (współpracownicy), inni naszej obecności (rodzina i przyjaciele), a nie raz sami dorzucamy sobie zadań, żeby czuć się bardziej… zajęci. Tak, o potrzebie bycia zajętym powstało już kilka artykułów.

            Pamiętaj, że czas jest zasobem nieodnawialnym. Generujesz go każdej doby 24h, z czego mniej więcej połowę zużywasz na egzystowanie (sen, zakupy, jedzenie, higiena osobista, dbanie o zdrowie etc.) Pozostałe 12 godzin musisz dobrze rozdysponować. Dobra rada na start: rób to tak, abyś osiągał osobiste cele. Zadawalanie innych sobie odpuść.

 

            Metoda 1 – Analiza potencjału

 

Poniższa analiza przedstawia zestawienie zarobków w przeliczeniu na każdą godzinę pracującą. Dzięki temu jestem w stanie określić swój potencjał zarobkowy. Dzięki niej widzę również ile czasu przeznaczam na aktywności takie jak transport czy spotkania z bliskimi oraz na sen.

            Ważne jest, aby zrozumieć, że w pewnym momencie staniemy przed ścianą, ponieważ czas jest skończonym zasobem. Nie można go doprodukować, dodrukować czy wydobyć… dlatego też, gdy już zoptymalizujesz wszystkie swoje aktywności, określisz lepsze czasy przejazdu, zaplanujesz swój dzień i tydzień zrozumiesz, że nie możesz wycisnąć już nic więcej ze swojego dnia.

            Staniesz wtedy przed decyzją – albo zatrudnisz człowieka, albo stworzysz sobie źródło pasywnego dochodu, albo zrezygnujesz z rzeczy, które mają najmniejszy potencjał na zarobek, naukę, rozwój… Z poniższej analizy wynika, że mam w tygodniu jeszcze 16h do zagospodarowania. To czas, który wykorzystuję na pisanie oraz na przygotowywanie wykładów na uczelnie.

 

Zaciekawiony? Zapraszam Cię do 2 części artykułu, gdzie opowiem o kolejnej metodzie czyli o odgruzowywaniu czasu!